MADERA- EUROPEJSKIE HAWAJE pt.2

Part 2 z mojej cudownej maderskiej przygody zacznę od miejsca, które najbardziej chciałam zobaczyć i myślę też, że chyba każdy je zna a jak nie to koniecznie musi poznać. 

PICO DO ARIERIO 

Najpiękniejszy wschód słońca, jaki w życiu widziałam. Punkt widokowy znajduje się na wysokości 1818 m n.p.m prowadzą do niego za równo szlaki jak i droga dojazdowa, praktycznie pod sam punkt widokowy.  Z samego rana postanowiliśmy ,że dzisiaj będzie ten dzień. Trzeba zaryzykować, bo inaczej w ogóle go nie zobaczymy. Problem z tym punktem jest taki, że cała magia polega na tym, że szczyt wystaje ponad chmury i ma się wrażenie jakby stało się po prostu na niebie, jakby w chmurach. Jest to naprawdę magiczny, przepiękny, cudowny widok i uczucie, jednak jak to w życiu i z naturą- nie zawsze te chmury są. Bardzo często można zastać to miejsce "gołe" bez chmur. Strasznie się stresowałam praktycznie całą drogę dręczyły mnie myśli , czy uda nam się to zobaczyć, czy trafimy na chmury ... Koło godziny 5 rano wyjechaliśmy, na Maderze w listopadzie słońce wstaje koło 7, więc mieliśmy jakieś 2 godziny, żeby tam dojechać, dojść i znaleźć miejsce. 

Klimat tego miejsca jest niesamowity. Ja uwielbiam takie miejsca, gdzie spotykają się ludzie, którzy mają podobną zajawkę. Wszyscy ludzie poubierani w cieplejsze ubrania, przygotowani, ze sprzętem, kawą w termosie, porozkładani na kocach z jednym celem- żeby zobaczyć wschód słońca. Niby nic wielkiego, ale właśnie takie małe rzeczy cieszą najbardziej. 

MIRADOURO DO NINHO DA MANTA -SCHODY DO NIEBA 

Praktycznie przy słynnym Pico do Arierio jest szlak na taras widokowy znany powszechnie jako schody do nieba. Madera słynnie ze szlaków, wielu tras i hikingu, praktycznie wszędzie można znaleźć jaką trasę i co najważniejsze wszystkie te miejsca są bezpłatne. Nie płaciliśmy ani za wstęp ani za parking.

CASCATA DOS ANJOS 

Planując wyjazd na Maderę bardzo skupiłam się na miejscach, które chce zobaczyć. Nie zależało mi na noclegu ( pierwszy nocleg zarezerwowaliśmy na lotnisku w Katowicach) tylko właśnie na tym miejscu, na MADERZE. Chciałam "chłonąć" to miejsce, stać się jego częścią chociaż na parę dni. Kolejnym punktem na mojej liście był anielski wodospad. Miejsce trochę na odludziu o dziwo nie było zbyt wiele ludzi. 

Magia tego wodospadu polega na tym, że "spada" on na drogę, więc można sobie pod nim stanąć a co jeszcze lepsze przejechać po prostu autem. 

FUNCHAL 

Funchal to stolica Madery. Jak na stolicę, nie mogę powiedzieć, że jest to duże miasto czy oblegane, ale ja właśnie takie lubię najbardziej. Kameralne, bez tłumów, klimatyczne. Ogólnie Funchal ma dość sporo do zaoferowania ja jednak nie skupiałam się tak bardzo na tym mieście, bardziej zależało mi zobaczyć je ogółem niż wyszukiwać jakieś konkretne  atrakcje.  

Funchal jest cudowne w swojej prostocie i w swoim klimacie. Na zdjęciu powyżej jest widok z naszego pierwszego noclegu, który był naprawdę cudowny. Na końcu wszystko wam podlinkuje. 

MERCADO DOS LAVRADORES - słynny maderki targ. To tutaj lokalsi zaopatrzają się w same świeże produkty. Moją misją było kupno lokalnych owoców i skosztowanie czegoś z wyspy. Wiedziałam, że Madera słynie z bananów a także marakuji, jednak tych owoców jest tyle odmian, że naprawdę ciężko się połapać. Z pomocą przyszedł mi bardzo miły pan, który w ogóle dał mi skosztować chyba wszystkich owoców, jakie tam były. Tylko uważajcie, co wam potem pakują, bo ja trochę dałam się naciągnąć i zapłaciłam nie małą sumę. Aczkolwiek ja wolę wesprzeć lokalne biznesy niż jakieś sieciówki i przynajmniej tak dobrych i różnorodnych owoców nigdy nie jadłam. 

WYPRAWA KATAMARANEM 

 Na Maderze istnieje możliwość wyprawy katamaranem i oglądania delfinów lub wielorybów. Ilość biur podróży jest naprawdę ogromna, dla mnie najważniejsze było to, aby było to bezpieczne dla zwierząt i udało się taką znaleźć. Na początku sama nie wiedziałam, na co zwrócić uwagę i  na czym to będzie polegało, zależało mi żeby było to bezpieczne dla zwierząt, ale nie szczerze byłam bardzo ciekawa, jak to będzie w praktyce wyglądać. 

Bezpieczne oglądanie zwierząt polegało na tym, że jak już je wypatrzono, dwa statki jednocześnie mogły być w pobliżu przez 15 minut, kolejne musiały czekać dalej, tak aby nie spłoszyć zwierząt ani ich nie stresować. Troszkę to trwało zanim udało nam się je znaleźć, ale było warto. Udało nam się zobaczyć całą gromadę delfinów. 

Oprócz tego warto zobaczyć jeszcze 5 Fontes, szlak jest trochę długi, ale bardzo przyjemny. W połowie drogi znajduje się mała knajpka, gdzie polecam zatrzymać się na Pastel de Nata ( przepyszny portugalski deser). Baseny naturalne w Porto Moniz uważam także za must have wycieczki na Maderę. Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam kosztować wszytskiego, co lokalne, dlatego też na Maderze polecam skosztować : Espadę czy pałasz czarny, najlepiej w towarzystwie banana, Espetada czyli mięsny szaszłyk, Bolo do Caco (typowy maderski chlebek), Prego do bolo do caco i oczywiście warto skosztowac tradycyjną maderską poncha. 

Ogólnie Madera zachwyciła mnie, pokochałam ją i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wrócić. Według mnie nie jest jeszcze do końca odkryta, chociaż zyskuje na popularności i staję się coraz częściej podróżniczą destynacją. Lot trwa około 5 godzin i z Katowic jest opcja bez przesiadek, z tego, co wiem oczywiście lepiej wychodzi z przesiadkami jest wtedy na pewno tajniej, ale jeżeli komuś nie zależy na tym żeby lecieć "za grosze" to naprawdę często idzie dorwać bardzo fajne ceny. Noclegi są w bardzo przystępnych cenach, i tutaj np. raz na noc zapłaciliśmy 400 zł ze śniadaniem za dwie osoby a raz 200 zł. Wszystko zależy od tego, na czym komu zależy. 

Noclegi :

Funchal nocle

Porto Moniz nocleg